Warszawa bez furgonetek pro-life. Ujawniamy list wiceministra do wojewody mazowieckiego
Przypomnijmy: w czwartek radni Warszawy przyjęli uchwałę zakazującą poruszania się po stolicy pojazdami oklejonymi zdjęciami zawierającymi drastyczne treści. Chodzi przede wszystkim o antyaborcyjne furgonetki. Na ulice nie wyjadą też auta z treściami anty-LGBT.
Za "nowymi przepisami porządkowymi" głosowało 41 radnych a 18 było przeciw.
Stołeczna uchwała wzbudziła wiele kontrowersji i pytań o wolność przekonań i poglądów. Część komentatorów zarzuciło warszawskim radnych chęć ograniczania wolności debaty oraz cenzurę i dyskryminację organizacji pro-life.
Portal "Do Rzeczy" dotarł do pisma wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego do wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła, w którym zawarto prośbę o " podjęcie działań zmierzających do stwierdzenia nieważności przedmiotowej uchwały".
Kontrowersyjna uchwała
Wiceszef resortu sprawiedliwości zwraca uwagę, że warszawska uchwała "narusza swobodę wypowiedzi oraz prawo do posiadania swoich poglądów i ich upubliczniania".
"Prawa te gwarantowane są nie tylko przez polską Konstytucję lecz także przez podstawowe akty prawa międzynarodowego, w tym Europejską Konwencję Praw Człowieka, Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych, a także prawo europejskie – Kartę Praw Podstawowych. Są to zatem prawa fundamentalne w społeczeństwach demokratycznych i podlegać powinny ścisłej ochronie i respektowaniu ze strony władz publicznych jako opierające się na wartościach poszanowania wolności, demokracji, państwa prawnego i praw człowieka (art. 2 Traktatu o UE)" – pisze Romaszewski.
Dalej wiceminister wskazuje, że polska konstytucja zapewnia obywatelom prawo do wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Ustawa zasadnicza zakazuje również cenzury prewencyjnej środków społecznego przekazu oraz koncesjonowania prasy. W piśmie wymieniono także m.in. Europejską Konwencję Praw Człowieka oraz Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych.
Stołeczna uchwała złamała zapisy obu tych dokumentów.
Eliminacja poglądów
"Podjęta uchwała w sposób oczywisty dąży do eliminacji z przestrzeni publicznej wszelkich przejawów posiadania poglądów odmiennych aniżeli aktualni włodarze Miasta St. Warszawa, naruszając w ten sposób wskazane przepisy konstytucji i prawa międzynarodowego. W demokratycznym i pluralistycznym społeczeństwie jest to niedopuszczalne" – wyjaśnia Romanowski.
Wiceminister sprawiedliwości stanowczo sprzeciwia się decyzji stołecznych radnych. Wskazuje także, że duża część polskiego społeczeństwa podziela wartości chrześcijańskie i opowiada się za ochroną życia poczętego.
"Podejmując przedmiotową uchwałę Rada z naruszeniem prawa i przekraczając swoje kompetencje jak też zasadę neutralności władz publicznych (art. 25 Konstytucji RP) dokonała a priori oceny który z poglądów dotyczący kwestii tzw. aborcji jest słuszny, prowadząc w ten sposób do narzucenia tej wizji pozostałym członkom wspólnoty jaką stanowią mieszkańcy M. St. Warszawa" – czytamy w piśmie.
Wyrok TK
Wiceminister przywołał także wyrok z Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 roku zakazujący aborcji eugenicznej.
"Pomimo fali protestów jaka miała miejsce po wydaniu tego wyroku nie sposób odmówić racji temu, że – jak wskazał TK w uzasadnieniu - pojęcie „człowiek” ma autonomiczny charakter na gruncie Konstytucji, niezależny od znaczeń nadawanych w ustawodawstwie zwykłym. «Z istoty przyrodzonej i niezbywalnej godności przynależnej każdemu człowiekowi oraz jej jednakowości wynika zakaz różnicowania wartości danego człowieka, a zatem jego życia. Niedopuszczalne jest twierdzenie, że z uwagi na jakieś cechy jedna jednostka jest mniej warta od innej jako człowiek. Twierdzenie to odnosi się nie tylko do fazy postnatalnej, ale dotyczy także fazy prenatalnej życia człowieka. Bez względu na fakt narodzin cecha danej istoty, którą jest bycie człowiekiem, nie ulega zmianom»" – napisał Marcin Romanowski.
Na koniec wiceminister jeszcze raz podkreślił, że uchwała narusz prawo i ogranicza prawa i wolności obywatelskie.
"Zakaz poruszania się po Warszawie samochodów pro-life nie ma żadnych uzasadnionych podstaw prawnych ze względu na porządek czy bezpieczeństwo publiczne a przedmiotowa uchwała stanowi ewidentny przejaw dyskryminacji i próbę wyrugowania z przestrzeni miejskiej światopoglądu opowiadającego się za ochroną życia nienarodzonych" – stwierdza Romanowski.